wtorek, 4 stycznia 2011

...i to juz jest koniec (bo dalej tylko ocean)

Dotarlismy do konca Indii - glownie po to, zeby stwierdzic ze:
1. Hindusi nie powinni budowac kolosow z Rhodos, bo jakos im nie ida, zwlaszcza nosy
2. jest tu tyle samo badziewia sklepowego co wszedzie, tym razem jednak poszli po rozum do glowy i sprzedaja je w sklepach "wszystko po 10 rupii" - co nadal jest dziesieciokrotnie przeplacone, no ale juz nie chca 100 rupii
3. jesli sie ma wyspe i nie wiadomo, co z nia zrobic, to mozna wybudowac cokolwiek i zgarniac od narodu po 20 rupii. W kraju, ktory ma miliard ludzi moze wyjsc z tego przyzwoity business case.

Ostatniego dnia w Varkali poznalam pierwszego niewierzacego Hindusa. Niewierzacy Hindus polega na tym, ze zamiast skladac kwiatki i swieczki przed bogiem z wielka sloniowa glowa, zaczyna powaznie sie zastanawiac nad przeksztalceniem ogrodka rodzicow w porzadna asrame z internetem, lekcjami yogi, reiku, a wszystko pod haslem ayurvedy. Prawdziwym guru takiego Hindusa jest Przytulajaca Matka, znana z filmu Eat Love Pray. Nasz kolega opowiadal z blyskiem w oku o strumieniu bialych zostawiajacych w asramie tysiace rupii. "Potem, jak wracaja do nas, to sa troche upierdliwi" - dodal. "Wiecie, musimy im wieszac jakies tam dzwoneczki i inne sznureczki w pokojach, taka im robia wode z mozgu, ale ogolnie jest ok." Zapytalam go, dlaczego nasz hotel ma w nazwie ayurvedic. "Marketing, madam" - opowiedzial."Zawsze brzmi lepiej niz zwykly resort". Niestety, rowniez wifi to byl marketing, na ktory jednak z nadzieja dalam sie zlapac.

Wracajac teraz do badziewia sklepowego - zawsze myslalam, ze Peru jest pod tym wzgledem nie do pobicia, ale srogo sie pomylilam. Wyobrazcie sobie indiashop skrzyzowany z czestochowa (tu powinna przyjsc Wam na mysl maryjka z odkrecana glowka), plus troche odpustu w giebni kolo pakosci oraz bardzo duzo rozowego plastiku. W razie, gdybyscie mieli ochote, zeby przywiezc Wam cos konkretnego, zalaczam ponizej serie zdjec. Osobiscie polecam swiecace kolka robiace "bzzzz" oraz plastikowe paletki do krykieta - przynajmniej wygladaja egzotycznie.




Z jedzenia skonczyly sie ryby. Pozostal hinduski wybor veg, niesmiertele thali i chapaty. Ale wyjechalismy ze stanu komunistow, wobec ktorego to faktu cieszymy sie na obecnosc piwa w sklepach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz