"Visa ready for delivery" - informuje ambasada po trzech dniach roboczych z weekendem w srodku. Po południu trzeba się więc kopnąć do ambasady. Wczoraj podobne informacje wysłano do 13 osób, co pokazuje skalę turystyki z Polski do Indii w sezonie. Będąc w ambasadzie dowiedziałem się, że Indie należą do tych dziwnych państw, które wymagają wizy wjazdowej od obywateli absolutnie wszystkich krajów świata. To się nazywa równe traktowanie!
W międzyczasie czeka nas wizyta w Sanepidzie, bo przejrzenie książeczki szczepień ujawniło, że nie mamy ochrony przez meningokokowym zapaleniem mózgu oraz przed durem brzusznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz